piątek, 23 sierpnia 2013



Randka nr 1
Dorobkiewicz

Czekałam na niego w umówionym miejscu tak jak ustaliliśmy. Rozglądałam się dookoła, gdy wreszcie go zobaczyłam stojącego przy czarnym błyszczącym Mercedesie. Z daleka wyglądał jak James Dean – trochę niski, okulary słoneczne, opalenizna, czarna skórzana kurtka. Pomyślałam sobie wtedy – „Weź głęboki oddech …pamiętasz, czego uczyłaś się na psychologii ?– Nie myśl szablonowo, nie myśl stereotypami, nie kategoryzuj i daj szansę. Stań się choć na jeden wieczór słuchaczem… wsłuchaj się w to, co ma do powiedzenia ten człowiek, bo nie można oceniać ludzi po wyglądzie”. Tak więc dałam szansę i następne 3 godziny spędziłam w towarzystwie tego Apollo, Boga, Zeusa… Z pewnością chciałby, żebym go tak nazywała… być może marzy sekretnie o tym, aby kobiety całowały jego stopy z uwielbieniem.
O Apollo dowiedziałam się kilku ważnych rzeczy, o których nie możecie zapominać próbując skleić sobie jego obraz w wyobraźni: facet jest właścicielem czterech firm i nie ma czasu na nic (w dosłownym tego słowa znaczeniu). Apollo jest totalnym pracoholikiem – w ciągu dnia odbiera 100 telefonów, a większość czasu spędza w podróżach na spotkaniach służbowych i obiadkach z klientami. Nie ma żadnego zwierzątka – ani ptaszka, ani rybki, ani kotka, ani świnki morskiej. Jak to ujął w słowa – „Skrzywdziłbym zwierzę, bo ciągle mnie nie ma w domu”. Apollo od 8 lat nie był na wakacjach, bo ma za dużo pracy i zawsze jakieś kontrakty mu wypadały przed zaplanowanym urlopem. Dobre strony Apollo: pierze sam, sprząta sam, gotuje sam, z matką widzi się raz do roku (dla przyszłej synowej bez wątpienia wielki plus). Nie uprawia sportu, bo najlepszym sportem jest dla niego jazda samochodem – zwłaszcza jazda szybka, ryzykowna, przyprawiająca potencjalnego pasażera o dreszcze. Momenty, w których jego twarz promieniała, stawała się czerwona, oczy kipiące z podniecenia to te, w których opowiadał o łamaniu przepisów drogowych. Niesamowity rewolucjonista – Che Guevarra normalnie… Nie lubi chodzić na piechotę więc nawet po deptakach jeździ samochodem i dostaje mandaty, kolekcjonuje punkty karne, chwali się swoją brawura… jak to przekroczył podwójną linię na jezdni, jak to wjechał na deptak w nadmorskim kurorcie. Apollo codziennie zasypia przy włączonym telewizorze, gotuje całkiem często, szuka kobiety na stałe… tylko nie wiem, gdzie miałby na nią czas w swoim zapracowanym życiu. Może lepsza byłaby dmuchana lala, która zaspokoiłaby jego żądze i nie wymagałaby od niego niczego więcej? Mam jeszcze lepszy pomysł – powinna być to dmuchana lala w połączeniu z robotem – wtedy Apollo miałby partnerkę na noc a kucharkę i sprzątaczkę w ciągu dnia.
Co Apollo myśli o kobietach? Nie chce znaleźć takiej, która będzie leciała na jego kasę. Zresztą w jego mniemaniu prawie każda kobieta, którą spotyka na portalu randkowym czyha na jego pieniądze. Do tego dziewczyny są tak perfidne, że kłamią na portalach, że nie mają dzieci, a w trakcie spotkania wyjawiają mu te obrzydliwe historie, które sprawiają, że z nimf wodnych stają się w jego oczach zwykłymi kłamliwymi liszkami czyhającymi na jego bogactwo i opiekę nad ich marnym potomstwem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz